Moim największym marzeniem jest móc przytulić moje ukochane wnuczki, które na dzień dzisiejszy są sensem mojego życia. Cieszy mnie fakt, że ten czas jest już bliski. Będę je rozpieszczać i tuczyć jak Baba Jaga Jasia i Małgosię.
Jeszcze jednym, ale drugoplanowym marzeniem jest wyjazd do Peru, abym mogła się wyciszyć, uspokoić emocje, zrobić bilans sama ze sobą.
Ryba
Największym moim marzeniem jest (w chwili obecnej) spędzić letnie miesiące po drugiej stronie muru. Wsiąść w samochód/na motor i … pojechać daleko przed siebie.
Poczuć wiatr we włosach, promienie słońca na twarzy, ciepły deszczyk, tęczę na żywo, wschody i zachody słońca na plaży – być wszędzie, tylko nie tutaj! Pozdrawiam wszystkich wakacjuszy, he, he, he!
Bella
Jak każdego więźnia – moim marzeniem jest po prostu wyjść na wolność. Nie wiem, czy w moim przypadku nie lepiej by było napisać – moim marzeniem jest dożyć wyjścia. Ale jak już będzie mi to dane, to spełnię swoje kolejne: zjem obiad z bliskimi, pójdę z nimi na spacer, nacieszę oczy obrazami, kolorami, uszy dźwiękami. Wezmę psa ze schroniska i pomarzę o wyjeździe. Kiedyś uwielbiałam jeziora, ale teraz jak byłoby mi dane, to pojechałabym w góry. Tutaj lubię samotność – bo jej nie mam, tam pojechałabym z bliskimi. Moi rodzice są po rozwodzie wiele lat, nie rozmawiają ze sobą – więc dorzucam marzenie, by pojechać gdzieś z nimi razem. Oni pewnie by wybrali morze. Wszystko jedno gdzie – aby tam, aby z nimi, aby daleko stąd.
Pełnoletnia